piątek, 29 lipca 2011

Zaznajomienie się z Lilliputem 667GL - SR 7 na przykładzie filmowania sportu extreme

W związku z otrzymanym sprzętem od mojego nowego sponsora jakim jest STUDYJNE.com (Prolite) postanowiłem zamieścić wstępną relację z użytkowania jednego z otrzymanych produktów: monitora podglądowego Lilliput 667GL - SR 7 do filmowania lustrzankami i urządzeniami posiadającymi wejście HDMI. Postanowiłem go przetestować w warunkach ekstremalnych.  Pełna specyfikacja znajduje się  TU
                                                                                                      
W związku z napływem nowego sprzętu stopniowo zapoznaje się z każdym ze sprzętów. Tym razem wziąłem na próbę opisywany monitorek podglądowy. Jest on zapakowany w bardzo poręczne pudełko z rączką a la walizeczka
Pod czym kryje się następująca zawartość rozważnie zapakowana dzięki czemu transport w walizeczce jest całkiem bezpieczny
 W komplecie znajduje się:
monitor podglądowy Lilliput 667GL SR 7 + osłona słoneczna (naprawdę przydatna - filmowałem w mega słońcu i było cacy) + podstawka z gwintem + 2 adaptery do popularnych akumulatorów (wsuwane z tyłu monitora) + pilot z baterią ! + zasialnie + kabel HDMI 1,5 m 

Dodatkowo posłużyłem sięfirmową głowicą PROLITE do monitorów typ: MBH-2
Z tego co wiem niektórzy już mają swoje rozwiązania i preferencje jeśli chodzi o mocowanie monitora, ja skorzystałem z głowicy przyczepiając ją na saneczki aparatu Canon 7D i nakręcając monitor na gwint głowicy. Początkowo miałem obawy ze się będzie źle trzymać ale po przykręceniu ani drgnęło (mimo usilnych prób wytrzymałościowych :)
  Natomiast akumulator, którego używałem to:
BARDZO mi się spodobało w tym zestawie, że akumulator jest mocowany z tyłu BEZ KABLI dzięki czemu zyskujemy większa swobodę i niezależność działania (nie cierpię kabli...)
Jedyny kabel w tym zestawie to połączenie monitora z aparatem także na tyle mogę się zgodzić :)
A że podczas testów słońce świeciło dość mocno to osłona się NAPRAWDĘ przydała
Jeśli chodzi o wszelkie ustawienia monitora to polecam ciekawe wskazówki zamieszczone TU
Powiem tak, monitorek się montuje w około 80 sekund, przy mega słońcu osłona daje rade, trzyma się solidnie nawet jak się zachaczy niechcący bo kilka razy się tak stało, sam obraz jest dobry tak jak kolory obrazu. Myślę, że z pełną wiadomością mogę powiedzieć: POLECAM

piątek, 8 lipca 2011

Witalis Szumiło Kulczycki współpracuje z firmą ze sprzętem filmowym PROLITE, czyli studyjne.com

Z dużą przyjemnością dzielę się informacją, że firma PROLITE zajmująca się sprzedażą profesjonalnego sprzętu filmowego zainteresowała się moją działalnością filmową do takiego stopnia, że postanowiła mnie sponsorować.

Moja współpraca ze sklepem PROLITE znanego w świecie filmu jako  www.studyjne.com zaczęła się bardzo miło. Szef firmy już na sam początek wręczył mi tzw. Lupę podglądową GGS 3.0x Perfect Viewfinder , którą w bardzo prosty sposób można zamontować na lustrzanki typu Canon 7D. Najlepiej jest wypróbować ten "fotoplastikon", jak to ładnie określił Balcerek w "Alternatywach 4", aby samemu stwierdzić czy jest wart nabycia.

Jeśli chodzi o pierwsze dni obcowania z tym produktem to mogę wymienić następujące cechy:

1. Możliwość regulacji dioptrii. Mam wadę wzroku i taka funkcja jest przydatna każdemu z takim uwarunkowaniem. Nie trzeba nosić okularów albo panikować, że się nie ubrało szkieł i można się ładnie przyssać okiem do lupy podglądowej, co dodatkowo pozwala ustabilizować aparat podczas filmowania.
2. Możliwość otwierania lupy/wizjera. Fajne rozwiązanie, które pozwala podnieść lupę "do góry" i podglądnąć na wyświetlaczu to co zostało sfotografowane czy sfilmowane. Dodatkowo, baza wizjera stanowi osłonę przeciwsłoneczną umożliwiającą bardziej komfortowy podgląd.

"To ile Pan chcesz za ten fotoplastikon?"
3. Niewysoka cena

Drugi gadżet jaki otrzymałem wraz z lupą podglądową to monitor podglądowy Lilliput 667GL-SR 7
    Jest to bardzo przydatne udogodnienie podczas filmowania. W przypadku filmowania lustrzanką na stabilizatorach typu Glidecam podgląd na doczepionym monitorze podglądowym do dolnej części Glidecam'u pozwala wygodnie kontrolować filmowany obraz. Według mnie to bardzo duża zaleta, ponieważ filmując w ruchu można patrzeć pod nogi i jednocześnie mieć na linii wzroku monitor. Zapobiega to nerwowym spojrzeniom między małym wyświetlaczem aparatu na Glidecam'ie, a tym co mamy właśnie pod nogami dzięki czemu nie wybijemy sobie zębów :) 
Jest jeszcze coś co mocno mnie przekonuje do akurat tego modelu Lilliput'a. Jest to własne zasilanie bez potrzeby "bawienia się" z kablami, których zawsze jest za dużo oraz to że w zestawie są adaptery do aku . Sony serii NP-F (np.: NP-F60, 970- najbardziej popularne) i NP-FM (np.: NP-FM90).
Produkt ten ma jeszcze inne cechy (masa wejść, podwyższona jasność, etc.) ale postanowiłem wymienić to co najbardziej mi się spodobało w tym modelu, a nie podawać pełną specyfikację.

Swoją drogą, wszyscy filmowcy dorabiający sobie na arenie filmów ślubnych zyskają w oczach Państwa młodych jak i gości weselnych jako bardziej profesjonalni, a jak wszyscy wiemy wizerunek w dzisiejszych czasach to podstawa.

Podsumowując, myślę, że warto sprawdzić ofertę  sklepu, ponieważ mają przydatny sprzęt filmowy i do tego za całkiem rozsądne ceny jak na polskie warunki. Zresztą sprawdźcie sami :)

PROLITE:  www.studyjne.com